5 sierpnia 2011

Andrzej Lepper nie żyje

Szef Samoobrony, były wicepremier, Andrzej Lepper nie żyje; został znaleziony martwy w warszawskiej siedzibie partii 5 sierpnia 2011, przed godziną 17.

Rzecznik komendanta głównego policji Mariusz Sokołowski powiedział PAP, że wszystko wskazuje na to, że Andrzej Lepper popełnił samobójstwo. Ciało znalazł członek jego rodziny.

Na miejscu są policjanci, musimy przeprowadzić wszystkie czynności, ale wszystko wskazuje na to, że polityk popełnił samobójstwo – powiedział Sokołowski. Jak dowiedziała się PAP, Andrzej Lepper powiesił się w okolicach godzin 08:30 a 12:00. Wstępne ustalenia Policji mówią o kłopotach rodzinnych oraz finansowych.






6 sierpnia 2011


Niektórzy fanatycy Platformy Obywatelskiej już kilka minut po pojawieniu się pierwszych informacji w mediach zaczęli wykorzystywać tę tragiczną śmierć do swoich celów niczym polityczne hieny cmentarne, czy polityczni nekrofile, nie licząc się z nikim, i niczym! Powstały nowe mantry o treści typu "To Kaczyński zabił Leppera" i podobne, które są teraz masowo klepane na wszystkich forach internetowych i portalach społecznościowych, przez chorych z nienawiści, przesyconych fobią anty-pisowską fanatyków PO. Chorzy z nienawiści nawiedzeni fanatycy Platformy Obywatelskiej nie liczą się z tym, co przeżywa rodzina Andrzeja Leppera, jego nieuleczalnie chory syn, i inni członkowie rodziny oraz współpracownicy. Śmierć ta jest bezwzględnie wykorzystywana do siania nienawiści w stosunku do Jarosława Kaczyńskiego i PiS, zapominając o tym, że to przecież były członek Platformy Obywatelskiej - Ryszard C. dokonał motywowanego politycznie morderstwa Marka Rosiaka w łódzkiej siedzibie PiS!

Hasła o tym że to Kaczyński jest winny śmierci Leppera są powtarzane już nawet przez niektórych polityków z opozycyjnej w stosunku do PiS partii. I nic dziwnego, rozpoczęła się kampania wyborcza, więc polityczni nekrofile niewątpliwie wykorzystają tragiczną śmierć Leppera do niszczenia partii PiS, w celu uzyskania korzyści, jaką może być wygranie nadchodzących wyborów parlamentarnych. Co ciekawe robią to dokładnie ci sami ludzie, którzy jeszcze nie tak dawno zarzucali PiSowi wykorzystywanie katastrofy smoleńskiej, choć ci tak naprawdę dążyli jedynie do wyjaśnienia prawdy, a zarzucanie PiSowi wykorzystywania tragedii smoleńskiej miało na celu nic innego jak wyciszenie całej sprawy, jak i przy okazji niszczenie partii.